Zarzut 5 – straszenie sądem

Zarzut:

Że straszymy sądem osoby, które wyrażają wobec nas krytykę.

Jak jest:

Nie mamy nic przeciwko krytyce opartej o fakty, krytyce uczciwej.  Staliśmy się jednak bezradni wobec fabrykowanych lub zmanipulowanych zarzutów wokół sprawy Golden Lunacy.

Przykładem może być historia tzw. „raportu kajakowego“ autorstwa Mariusza Biedrzyckiego  opublikowanego na łamach portalu wspinanie.pl.

Tekst ten już przez Wydawców został opatrzony negatywnym komentarzem jako nierzetelny i przedstawiający nieprawdziwe informacje, po czym został zdjęty przez Administratora. Sam autor – który w swej pseudo- ekpertyzie przeinaczał wypowiedzi świadków, manipulował danymi z naszej wyprawy, napisał w nim też, że powtórzy swoją teorię przed każdym Sądem. Pisząc nieprawdę prowokował nas do reakcji. Kilka miesięcy później, David w prywatnym mailu, poprosił go o sprostowanie i przeprosiny, informując również, że jeśli tego nie zrobi będziemy zmuszeni poprosić o to sądownie. W odpowiedzi M. Biedrzycki opublikował maila Davida sugerując to co w tytule zarzutu.

W sierpniu ubiegłego roku David odkrył, że anonimowy ekspert Rcz  nieomal w każdym poście manipuluje przy danych
z naszej wyprawy a jego działania nie miały nic wspólnego z dochodzeniem do prawdy. Najbardziej typowe było wkładanie w nasze usta czegoś czego nie mówiliśmy, albo imputowanie nam czegoś czego nie robiliśmy, by na tej nieprawdziwej podstawie dokonać już całkiem logicznej analizy. Jego inna metoda to zręczne, praktycznie niezauważalne manipulowanie danymi topograficznymi.
David przestrzegł Internautę przed potencjalnymi konsekwencjami takiego działania. Niemal od razu członkowie Kapituły Jedynki zorganizowali Apel środowiskowy przeciwko nam, którzy jakoby łamiemy zwyczaje środowiska górskiego.

Nic nie wiemy o tym aby oszustwa i manipulacje były chronione jakimś specjalnym kodeksem środowiska górskiego – okazało się  jednak, że w sprawie przeciwko nam – środowisko postanowiło bronić manipulatorów.

Reasumując –  przez ponad rok cierpliwie odpowiadaliśmy na zarzuty i wątpliwości środowiska.

Paradoksem jest, że ludzie którzy wystosowali piętnujący nas Apel, przeciwko naszemu domniemanemu „straszeniu sądami”, niedługo potem sami wysłali nam pisma od prawników grożąc procesem jeśli nie zaniechamy krytykowania ich poczynań. Żądali od nas zaprzestania krytyki Kapituły Jedynki za jej nieuczciwy werdykt w naszej sprawie. W większości były to osoby popierające J. Onoszko-Krośkiewicz, autorkę kłamliwej książki niby o nas.

Słowem nie jesteśmy tu stroną, która ma monopol na straszenie Sądami. Faktem jest, że poprosiliśmy Sąd o pomoc w przypadku książki, która rażąco narusza nasze dobra osobiste, naszą godność, ingeruje w nasze życie prywatne. Dlaczego więc kreuje się nas jako środowiskowych pieniaczy zniechęcając do nas jak najwięcej osób?

Wróć do listy zarzutów