Wnioski z raportu zespołu PZA ds. Golden Lunacy. Wstępne podsumowanie

Raport, przygotowany przez Zespół ds. GL  w składzie Miłosz Jodłowski i Janusz Majer, opublikowano w  dn. 29 sierpnia 2012  na stronie PZA.

W Raporcie rozważono 6 – wyrażanych wobec nas zarzutów, z których – na podstawie twardych dowodów dostępnych także w roku 2011 – Zespół – jeszcze przed wyprawą weryfikacyjną – odrzucił 5.  (W raporcie ustosunkowano się także do wielu twierdzeń Kapituły Jedynki).

Tezy z Raportu przytaczamy w punktach, nasze  uzupełnienia kursywą.

W raporcie ustalono:

  • Że droga Golden Lunacy istnieje, w linii deklarowanej przez nas.
  • Że jest to długa wspinaczka na poważnej ścianie o umiarkowanych trudnościach, wytyczona przez mały zespół działający samodzielnie, z dala od cywilizacji.
  • Że drogę zrelacjonowaliśmy nie ukrywając najważniejszych faktów istotnych dla oceny stylu przejścia.
  • że nie ma łatwych „wycofów”, (możliwości łatwego wycofania ze ściany w razie np. złej pogody) Nie ma możliwości łatwego wytrawersowania ze ściany poza wielkim zachodem  w połowie ściany.
  • Że lokalizacja, a przede wszystkim ciągłość zachodów i półek wskazywanych przez Kapitułę Jedynki jest co najmniej wątpliwa.

Przypominamy, zachody i półki – wiemy, że część z nich w ogóle nie istnieje – zostały przedstawione i „udokumentowane”  na zdjęciu przez  Kapitułę Jedynki jako fakt .

  • Że kuluar, którym następuje „wycof“ ze ściany, w niesprzyjających warunkach jest poważnym przedsięwzięciem.

Wyprawa weryfikacyjna PZA tak opisała swoje zejście cyt.:mieliśmy trudne warunki w kuluarze (szczeliny poprzeczne i podłużne do kilkunastu metrów głębokości, niemożliwe do przeskoczenia). Musieliśmy wyjść z kuluaru trudnym, kruchym, niebezpiecznym terenem w celu ominięcia szczelin“.

Przypominamy, że nasze zejście kuluarem, z roku 2007 zostało – z inspiracji  Z. Krośkiewicza i Joanny Onoszko-Krośkiewicz – wyśmiane przez ex-Kapitułę Jedynki  i Apel poparcia dla niej, a pomówienia te rozpowszechniono nawet  w mediach szerokiego obiegu. Porównując trudności  z roku 2007r. i 2012 r.warto pamiętać: w 2007 r. byliśmy jednymi z pierwszych ludzi, którzy się tam pojawili w ogóle i pierwszą polską wyprawą w ten rejon. W tamtym czasie – przed naszą relacją – nie istniały  żadne szczegółowe informacje o tym  kuluarze, tymczasem w 2012 r. dzięki naszej relacji wyprawa weryf. miała dokładny opis zejścia. Ekipa PZA  nie schodziła  także podczas poważnego załamania pogody jak my (prawie 24 h niemal ciągłego opadu) . Mimo to mamy powyższą relację.

  • Że „kluczowy“ wyciąg (layback), leży dokładnie w linii drogi i został dobrze wrysowany przez nas na schemacie,  jest także  logicznym następstwem poprzednich wyciągów, nie ma wokół łatwiejszego terenu.
  • Że nie można zarzucić nam braku profesjonalizmu.

W kontraście do zniesławiających docinków Kapituły Jedynki, która rozpowszechniała zarzut o naszej niefachowości w przygotowaniu taktycznym, czy absurdalnego  „zarzutu” o niezabraniu  ze sobą haków (mimo, że były widoczne nawet na zdjęciach oraz na schemacie) czy niezapamiętaniu ich ilości (po 4 latach) .

  • Że team weryfikacyjny nie potwierdził trudności technicznych deklarowanych przez nas. Wycena „kluczowego” wyciągu została obniżona z VIII+ na VII+.

W raporcie obniżono też wycenę dwóch innych wyciągów tzw. kluczowych: wycenę „wyciągu zapychowego z VIII na VII . Wyciągu wyprowadzającego na szczytową turnicę z VIII- na VII.“ ale po analizie – dostępnej w przygotowanych przez nas Uzupełnieniach do Raportuokazuje się, że obydwa  ze wspomnianych wyciągów nie zostały przebyte w linii przewspinanej przez nas, nie można więc mówić o obniżeniu  ich wyceny. Wyciąg, który uważaliśmy za najtrudniejszy jest jednak najwyraźniej łatwiejszy niż sądziliśmy.

  • Że łącznie na drodze znajduje się ok. 600 metrów terenu o trudnościach V- i więcej. Fakt ten stoi w sprzeczności w stosunku do naszych wcześniejszych relacji, w których pisano o 1500 metrów trudnego terenu, a także z wyjaśnieniami o 1500 metrów wspinania z liną po relatywnie trudnym terenie wspinaczkowym, gdyż za taki trudno uznać odcinki o trudnościach II-IV.

Na podstawie  powyższych stwierdzeń – bez kontaktu z nami,  w celu doprecyzowania przebiegu drogi – Zespół ds GL stwierdził , że „rażąco” zawyżyliśmy trudności drogi . Uważamy, że to zbyt surowe słowa. Naszą wycenę trudno nazwać „rażącym” zawyżeniem , co  wyjaśniamy to  w Uzupełnieniach do Raportu  oraz w Tabeli prezentującej faktyczny wymiar korekt wycen na drodze.  Środowisko górskie wie, że podanie wyceny jest zawsze mocno subiektywną propozycją przecenianie i podwyższanie wycen to normalna praktyka ( punkt C  uzupełnienia). Tym bardziej wycena zaproponowana przez pionierów, którzy ponoszą duży wysiłek, i logistyczny, i związany z samym wytyczaniem drogi, może być przeceniona w ocenie kolejnych wspinaczy powtarzających drogę już bardziej „komfortowo” bo niejako „po śladach“. Przy Golden Lunacy mamy prawo uważać się za pionierów. Byliśmy pierwszą polską wyprawą wspinaczkową działającą w tym rejonie, zrealizowaliśmy wyprawę wg swojego własnego pomysłu, wytyczaliśmy drogę bez topo, bez dokładnej znajomości terenu, przy bardzo złej pogodzie, w małym, dwójkowym teamie. Czy to, że ktoś uzna, że GL jest łatwiejsza niż myśmy ją ocenili może być równoznaczne z „przekreślaniem wspinaczkowego dorobku zespołu“? A takie- niezrozumiałe, w kontekście niemal  10 lat naszych eksploracji na całym świecie – sformułowanie, też znalazło się w Raporcie…

Nie jest dla nas jasne jak, i czy policzono trudności terenu na oryginalnej drodze GL, po którym team weryf.  w ogóle nie przeszedł, a jest takich wyciągów więcej niż wspomniane dwa).

  • Że doliczając łatwe odcinki ściany (bez podszczytowych piargów), długość drogi osiąga ok. 2000 metrów, zgodnie z naszymi wcześniejszymi relacjami.
  • Że czas przejścia górnej części ściany przez wyprawę weryfikacyjną jest niemal identyczny, z czasem podawanym przez nas
  • że zjazdy ekipy weryfikacyjnej z górnej części urwiska odbyły się z głazów, a użycie haków nie było niezbędne, tak jak opisywaliśmy od roku 2007. 
  • że znaleziono nasze pętle zjazdowe w linii zjazdu, o której opowiadaliśmy.
  • Że w różnych publikacjach wschodnia ściana Maujit Qaqarsuassia przedstawiana jest jako największy lub jeden z największych klifów na świecie. (nadmorskich klifów)
  • Że wysokość szczytu, na który weszliśmy jest zgodna z podawanymi przez nas informacjami.

 Członkowie wyprawy weryfikacyjnej zmierzyli GPS-em wysokość szczytu, na który weszliśmy, określając ją jako 1562m n.p.m,  ich pomiar jest więc zbieżny  z wysokością podawaną przez nas (1560m) oraz znajdującą się na mapach. Przypominamy, że rozpętując wokół nas atmosferę skandalu, próbowano zanegować wszystkie przekazywane przez nas dane. Wbrew mapom, wbrew doniesieniom poprzedniej wyprawy kwestionowano nawet wysokość szczytu, na który weszliśmy (została podważona  przez internetowych, anonimowych pseudo-ekspertów (m.in. RCz)), co podchwyciła ex-Kapituła Jedynki, posługując się ich materiałami).

  • Że sprawozdanie złożone przez nas w 2007 i przyjęte przez PZA nie łamało procedur przyjętych w tamtym czasie przez PZA.
  • Że nasz schemat pozostawia wiele do życzenia – jednak zawiera najistotniejsze informacje i jak zauważyli członkowie wyprawy weryf. błędy w nim mogą wynikać z tego, że powstał później.

Czekamy na schemat wyprawy weryf. PZA, która wróciła do Polski 10 sierpnia.

  • Że trudności w lokalizacji najtrudniejszego wyciągu (na zdjęciu) na wielkiej ścianie nie powinny nikogo dziwić.
  • Że zaakceptowano nasze wyjaśnienia dotyczące kajaków i uznano, że temat ten nie wymaga dalszych analiz, podano także link/odniesienie do materiału opublikowanego już we  wrześniu 2011 r. (więcej o tym https://goldenlunacy.pl/zarzut-1-nie-bylo-kajakow/)
  • Że zestawienie, które wyszło od A.Paszczaka (byłego członka Kapituły, członka Komisji Wypraw PZA) stwarzające pozory analizy i będące sugestią, że layback leży poza drogą, zostało przekazane uczestnikom wyprawy weryf.(z zadaniem sprawdzenia) bez wiedzy Zespołu ds. GL, co wzbudziło szczególne jego zdziwienie.
  • Że w świetle materiałów zebranych do końca czerwca 2012 wysyłanie wyprawy weryfikacyjnej mającej wyjaśnić omówione wyżej wątpliwości i zarzuty nie było konieczne,  ale wyniki wyprawy weryfikacyjnej być może pozwolą na oczyszczenie atmosfery i zamknięcie „sprawy Golden Lunacy”.
  • Że nasi przeciwnicy zdecydowanie przesadzili zarówno z treścią i formą krytyki, wielokrotnie przekraczając nie tylko granice dobrego smaku, ale także zachowując się po prostu nieuczciwie.

*****

Reasumując, raport zespołu ds. Golden Lunacy powołanego przy PZA, oparty na analizach, a także relacji wyprawy weryfikacyjnej, potwierdził większość danych podawanych przez nas od roku 2007  (za wyjątkiem wyceny technicznej drogi).

Raport zaprzecza większości twierdzeń ex-Kapituły nagrody Jedynki sprecyzowanych w komunikacie opublikowanym 21.09.2011( 7 sygnatariuszy), ukazuje także nieuczciwość Apelu podpisanego przez wiele znanych osób ze środowiska górskiego z dnia 6.09.2011 oraz 26.09.2011. Zaprzecza też wielu twierdzeniom  państwa Krośkiewiczów (w tym Joanny Onoszko-Krośkiewicz), którzy rozpowszechniają pomówienia na nasz temat od roku 2009.

A więc, nasza droga istnieje (sic!), nasze relacje dotyczące okoliczności wyprawy, „zagrożenia” o których pisaliśmy (często wspominając je jako ciekawostki, a nie by coś „podrasowywać) już nie są „niewiarygodne” ani „domniemane”. Znów są realne i często potwierdzone.

Jak to możliwe że przez rok, publicznie,  z poparciem mediów masowego obiegu, rozpowszechniano o nas kłamstwa i fałszowano historię naszej  wyprawy ?

Jak to możliwe, że większość materiałów dokumentacyjnych, które obalały pomówienia, była dostępna od roku  (a część nawet od lat 5) i niemal nikt nie miał odwagi powiedzieć, że „zarzuty” są nieuczciwe ?

Mamy nadzieję, że te ważne pytania nie pozostaną bez odpowiedzi.