Na zakończenie

 szczyty południowej Grenlandii

Na koniec pozwoliliśmy sobie sięgnąć po tekst, który pojawił się jako komentarz do jednego z artykułów prasowych z ostatniego roku …

„Miałem niewątpliwe szczęście kilkakrotnie przepływać kolo The Thumbnail (tu tytułem wyjaśnienia: nazwa ta bywa często zamiennie używana z nazwą  Qaqarsuassi), znanego jako jeden z najwyższych klifów morskich [spory (i tu!?) nierozstrzygnięte, który to klif morski jest i wystarczająco pionowy i najwyższy i morski]. Masyw Maujit  Qaqarsuassi robi niesamowite wrażenie, wręcz hipnotyzuje i wyrażam wielki szacunek dla tych, którym udało się go zdobyć z fiordu, czy to lewa strona czy prawa czy środkiem.

Nie czytałem książki i pewnie już nie przeczytam.

Trochę mi przykro, że jeśli będę (mam nadzieje!) znów przepływał kolo The Thumbnail, na dotychczasowym wrażeniu niezachwianej wielkości i olśniewającego piękna Natury pozostanie rysa. I to niestety nie ta, w która można wpiąć kość ( asekuracyjną, co najwyżej niezgody).

Bo, gdyby Matka Natura przewidziała, że jej dzieci oprócz szczytów tak wspaniałych, wspinać się będę na monumentalne szczyty egocentryzmu, może by z naszego udziału zrezygnowała. Przez ten nasz egocentryzm pewnie się sami niedługo unicestwimy, a góry będą sobie dalej stały i/bądź rosły, nie ścigając się, która pierwsza, wyższa, bardziej stroma…”

Cytujemy tę wypowiedź (dziękujemy za nią) bo bardzo dobrze oddaje to, co czujemy myśląc o tym wszystkim co się wydarzyło… już tutaj w Polsce.

Eliza Kubarska i David Kaszlikowski

Na początek | Co nam zarzucono | Co się wydarzyło | Na zakończenie